niedziela, 4 listopada 2012

Podsumowanie tygodnia na rynkach i prognoza

Przyszły tydzień może przynieść kolejną próbę odbicia 
 
USA (S&P500, Nasdaq100, persp. długoterm.) - w przyszłym tygodniu oczekuję dokończenia korekty, nowego dna nie powinno być. Potem oczekuję na trwalsze odbicie, kluczowy opór znajduje się w rejonie 1428-1431pkt...
Polska (WIG, WIG-Banki, WIG20) - na początku tygodnia oczekuję spadków po zbyt wysokich piątkowych zamknięciach. W ciągu kilku sesji możliwe kolejna próba zainicjowania trwalszego odbicia. Przełamanie oporu w rejonie 2360-2370pkt. może zakończyć miesięczną przecenę na indeksie WIG20...
Waluty (EUR/USD, USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN) - na początku tygodnia możliwe są spadki w rejon 1.28 USD. Potem oczekuję na odbicie. Poprawa sytuacji nastąpi po przełamaniu oporu w rejonie 1.2840 USD...
Towary (ropa, złoto) - ropa znajduje się w kilkutygodniowej spadkowej korekcie, niedługo może się pojawić sygnał jej zakończenia. Na złocie możliwe korekcyjne odbicie, potem kolejna spadkowa piątka w rejon 1640 USD...

Rynek akcji w USA (kontrakty na indeks S&P500)
Z powodu huraganu Sandy w poniedziałek i wtorek sesja na Wall Street nie odbyła się zaś w handlu elektronicznym kontrakty były notowane krócej. W środę sesja rozpoczęła się od wzrostów. Szybko jednak doszło do spadku, zamknięcie nastąpiło nisko na poziomie 1402pkt. W czwartek popyt zaatakował. Dzienne maksimum wypadło na poziomie 1425.5pkt., zamknięcie po 1423.5pkt. (+1.5%). W piątek w nocy rozpoczęła się niewielka korekta.
O godzinie 13:30 pojawiły się dane z rynku pracy w USA. Były one znacznie lepsze od prognoz. W październiku w sektorze pozarolniczym przybyło 171 tys. miejsc pracy. Rynkowe oczekiwania kształtowały się na poziomie 125 tys. W sektorze prywatnym stworzono 184 tys. miejsc pracy (oczekiwano 125 tys.). Ponadto w obu przypadkach zostały skorygowane w górę dane wrześniowe: w sektorze pozarolniczym ze 114 tys. do 148 tys., zaś w sektorze prywatnym ze 104 tys. do 128 tys. miejsc pracy. Zgodnie z prognozami ekonomistów stopa bezrobocia wzrosła w październiku z 7.8% do 7.9%. Dane wywołały wzrosty. Lokalne maksimum wypadło na poziomie 1431.5pkt. Po czym doszło do realizacji zysków.

Wykres 1. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie dziennym (scenariusz podstawowy, 70%)




Dzienne minimum wypadło bardzo nisko na poziomie 1405.5pkt. i takie było zamkniecie (-1.3%). Ze środowego dna (1400pkt.) do piątkowego szczytu kontrakty zyskały aż 30 punktów. W krótkim terminie rynek był wykupiony. Dodatkowym czynnikiem podażowym była silna i ważna bariera w obszarze 1428-1430pkt. To doprowadziło do mocnego ruchu w dół.
W krótkim terminie (początek przyszłego tygodnia) możliwe jest korekcyjne odbicie (opór znajduje się w rejonie 1413-1419pkt.), potem oczekuję jeszcze jednaj fali spadków. Nowego dna może już nie być. Na wykresie MACD-histogram tworzy się pozytywna dywergencja, to powinien być argument przemawiający za kolejnym tym razem trwalszym ruchem w górę.
Kluczowy opór znajduje się w obszarze 1428-1431pkt. Rozbicie tej bariery może dać bykom szansę na zakończenie kilkutygodniowej korekty w ramach fali 4-tej (wykres 1). Scenariusz podstawowy zakłada wejście w kolejną kilkutygodniową falę wzrostów, która mogłaby osiągnąć nowe tegoroczne maksimum w rejonie 1500pkt. Jego szanse oceniam na 70%.
Kontrakty na indeks Nasdaq100 wyglądają bardzo słabo. Z wrześniowego szczytu pojawiła się spadkowa piątka. (wykres 2). Ostatnie kilka dni mogły przynieść spadki w ramach fali siódmej, co jest równoważne spadkowej korekcyjnej trójce. Krytyczne wsparcie w rejonie 2642pkt. zostało nieznacznie przekroczone. Sądzę, że zostanie obronione. Optymistycznie wygląda silna pozytywna dywergencja na wskaźniku MACD-histogram.
Początek tygodnia może przynieść odbicie, potem jeszcze jeden ruch w dół. Nowego dna może nie być. W dalszej perspektywie oczekuję trwalszej fali wzrostowej. Powinna ona przyjąć postać co najmniej dużej wzrostowej trójki (wykres 2). Gdyby doszło do jej załamania to grozi nam powrót na ostatnie minima (czerwona linia oznacza ona scenariusz pesymistyczny mniej prawdopodobny).

Wykres 2. Kontrakty na indeks Nasdaq100 w układzie dziennym (scenariusz podstawowy, 70%)


Wróćmy do kontraktów na indeks S&P500. W scenariuszu alternatywnym (szanse 30%) odbicie z tegorocznego dna byłoby korektą (a-b-c). Szczyt z września wyznaczałby ważny średnioterminowy punkt zwrotny. Do realizacji tego scenariusza konieczne jest przełamanie krytycznego wsparcia w postaci szczytu fali (a) w rejonie 1368pkt.

Wykres 3. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie dziennym (scenariusz alternatywny, 30%)



W tym rejonie biegnie obecnie 200-sesyjna średnia, która wzmacnia to wsparcie. Gdyby jednak doszło do jego rozbicia to otworzyłaby się droga do powrotu na tegoroczne minimum na poziomie 1263pkt.
Spójrzmy na kontrakty na indeks S&P500 ze wskaźnikiem Ichimoku (wykres 4). Szybko możemy zobaczyć jaki panuje trend, gdzie znajdują się obszary wsparcia i oporu.

Wykres 4. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie dziennym ze wskaźnikiem Ichimoku.



Wykres świecowy wkroczył w chmurę hossy, jest ona dosyć szeroka i powinna stanowić silne wsparcie. Próba jej przełamania nie powinna się udać. Odbicie od wsparcia w postaci chmury musi być silne i doprowadzić do wzrostu powyżej jej górnego ograniczenia. Linie Kijun Sen i Tenkan Sen muszą wrócić pod wykres świecowy, zaś linia Chikou Span musi znaleźć się z powrotem nad wykresem.

Sytuacja długoterminowa czyli kiedy kolejna fala kryzysu w USA ?
Odbicie z dna z 2009 roku powinno być w mojej ocenie jedynie korekcyjną falą (A-B-C) w długoterminowej bessie, która rozpoczęła się w 2000 roku. Fala (A) zakończyła się w maju 2011 roku (wykres 5).
Wykres 5. Kontrakty na indeks S&P500 – perspektywa kilkuletnia.


Potem doszło do silnej przeceny w ramach fali (B). Od jesieni 2011 roku trwa kolejna fala wzrostów (fala C). Na razie jej struktura ma postać trójki (1-2-3). W tym długoterminowym scenariuszu wykorzystałem bardziej prawdopodobny scenariusz średnioterminowy. Stąd oczekiwanie na pojawienia się wzrostowej piątki (1-2-3-4-5) po czym doszłoby do kilkumiesięcznej korekty (wykres 5). Po jej zakończeniu można byłoby oczekiwać na kolejną wielomiesięczną falę wzrostów, która przekroczy na jakiś czas  historyczny szczyt z 2007 roku. Dopiero potem doszłoby do zakończenia kilkuletniej korekty w długoterminowej bessie. Mogłoby to nastąpić w 2014 roku.

Rynek akcji w Polsce
Omówienie sytuacji rozpoczniemy od najsilniejszego indeksu WIG. Trend wzrostowy z tegorocznego dna jest tu najlepiej wykształcony, kolejne korekty jakie się pojawiają kończą się daleko od poprzednich ważnych szczytów. Ostatni tydzień przyniósł dwie próby wybicia w górę z kilkusesyjnej fazy konsolidacji (wykres 6). W środę próba się nie udała, w piątek zamknięcie wypadło wysoko (cudo-fixing). Początek tygodnia może przynieść spadki.
Na wykresie indeksu WIG ważny opór znajduje się w rejonie 43510pkt. (korpusy świec z III-ciej dekady września). Pokonanie tej bariery może dać sygnał do zakończenia przeceny w ramach fali czwartej. Powinno to być potem potwierdzone rozbiciem oporu w rejonie 43809-43914pkt. Co mogłoby otworzyć drogę na tegoroczne maksimum.
W dalszej perspektywie oczekuję wzrostów z nowym tegorocznym szczytem w ramach fali piątej. Target szacuję na 46tys. pkt. Wtedy zobaczylibyśmy ładną 5-falową strukturę z lipcowego dna, która tworzyłaby środkową część trendu w postaci fali trzeciej.
Scenariusz alternatywny zakłada, że 5-falowa struktura z tegorocznego dna już się pojawiła a przedłużające się spadki z wrześniowego szczytu coraz bardziej przemawiają za tym oznaczeniem. Poczekajmy ze zmianą oznaczenia do zakończenia kolejnego tygodnia.

Wykres 6. Indeks WIG w układzie dziennym



Przejdźmy teraz do sektora bankowego bez którego wzrosty na rynku nie mogą być kontynuowane. Indeks WIG-Banki nie wybił się w dół z kilkutygodniowej konsolidacji. Jej dolne ograniczenie znajduje się nieznacznie powyżej krytycznego wsparcia w rejonie 6203pkt.
Sądzę, że przyszły tydzień może przynieść ruch w górę. Potem może dojść do ataku na górne ograniczenie konsolidacji. Pokonanie tej bariery otwiera drogę do ustanowienia nowego szczytu (wykres 7). Układ fal powinien być identyczny jak dla WIG-u.

Wykres 7. Indeks WIG-Banki w układzie dziennym


Przejdźmy teraz do najsłabszego indeksu WIG20, który nie zdołał się jeszcze wybić z rocznego trendu horyzontalnego. Piątkowy fixing został zawyżony o blisko 20 punktów. Zamknięcie wypadło na poziomie 2346pkt., indeks zyskał 1.2%. Ostatnie godziny piątkowej sesji w USA przyniosły mocniejszy ruch w dół co powinno się przełożyć na naszym rynku na niższe otwarcie i spadki na początku poniedziałkowej sesji. Krótkoterminowe wsparcie znajduje się w rejonie 2328-2330pkt. Czy zostanie obronione trudno powiedzieć, jeśli nie to kolejne wsparcie znajduje się w okolicy 2318pkt.
W dalszej perspektywie (kilka sesji) oczekuję na kolejny ruch w górę. Silny opór wyznaczają korpusy świec w okolicy 2360pkt. Jeszcze jeden opór do pokonania to dolne ograniczenie 3-tygodniowej fazy konsolidacji w rejonie 2370pkt. Gdy to się uda będzie można oczekiwać dalszych wzrostów i ataku na wrześniowe maksimum na poziomie 2324pkt. (wykres 8).

Wykres 8. Indeks WIG20 w układzie dziennym


Jeśli doszłoby do powstrzymania wzrostów poniżej oporów w rejonie 2360-2370pkt. to grozi nam powrót na październikowe dno (2303pkt.) i test krytycznego wsparcia w rejonie 2287pkt.

Eurodolar (EUR/USD)
W poniedziałek pomimo negatywnych informacji doszło do obrony dna z 26-go października na poziomie 1.2882 USD. We wtorek byki pokonały opór w rejonie 1.2940-1.2950 USD, otwarta została droga na kluczowy opór w rejonie 1.3020 USD. W środę został on osiągnięty. Nie udało się go pokonać i rozpoczęła się realizacja zysków. W czwartek przełamane zostało wsparcie w rejonie 1.2940-1.2950 USD, co w konsekwencji doprowadziło do mocniejszej piątkowej przeceny. Eurodolar powrócił do krytycznego dna z 26-go października (1.2882 USD). Zostało ono przebite. Nowe kilkusesyjne minimum wypadło na poziomie 1.2821 USD. Zamknięcie wypadło nieznacznie wyżej po 1.2836 USD.
Ubiegłotygodniowa koncepcja pojawienia się trójkąta końcowego z dna z początku października upadła. W  krótkim terminie można oczekiwać niewielkiego odbicia, potem możliwy test wsparcia w rejonie 1.2802 USD. W mojej ocenie może dojść do niewielkiego (np. 20-30 pipsów) pogłębienia tego dna. Późniejsze mocniejsze odbicie pokazałoby, że spadki poniżej 1.2802-1.2840 USD były pułapką. Można byłoby to wykorzystać do otwarcia długich pozycji. Sygnał pojawi się dopiero po pokonaniu oporu w rejonie 1.2840 USD. Wcześniejsze zajmowanie długich pozycji będzie bardzo ryzykowne, bo prognoza wcale nie musi się sprawdzić a my trafimy jedynie na lokalną korektę w trendzie spadkowym.
Rozbicie od dołu oporu w rejonie 1.2840 USD dałoby sygnał do mocniejszego i trwalszego odbicia. Powinno to być potwierdzone poprawą sytuacji na rynkach akcji. Kolejne opory znajdują się w rejonie 1.2890 USD, 1.2940-1.2950 oraz 1.3020 USD. Przebicie tego ostatniego powinno dać nam sygnał do powrotu w rejon wrześniowego szczytu (1.3138 USD).
Nowe maksimum nie powinno być potwierdzone przez MACD-histogram (wykres 9). Taka sytuacja ostrzegać nas będzie przed mocniejszą przeceną. Powinna być to jedynie średnioterminową korekta. Target dla spadkowej korekty można umiejscowić w rejonie 1.2650-1.2700 USD.

Wykres 9. Eurodolar w perspektywie ostatnich kilkunastu miesięcy


Po zakończeniu kilkutygodniowej korekty oczekuję kolejnej fali wzrostów. Mogłaby ona sięgnąć oporu w rejonie 1.35 USD może wyżej. Wtedy z tegorocznego dna zobaczymy dużą wzrostową trójkę (A-B-C).

Złoty (USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN)
Rozpocznijmy od pary USD/PLN, która jest najmocniej powiązana z eurodolarem. W ubiegłym tygodniu kurs dolara spadł do poziomu 3.1720 PLN, potem doszło do odbicia. Piątkowe zamknięcie wypadło na poziomie 3.2028 PLN. Jeśli na eurodolarze w przyszłym tygodniu wystąpią niewielkie spadki, to na parze USD/PLN powinniśmy zobaczyć niewielki ruch w górę. Opór w rejonie 3.24-3.25 PLN nie powinien być przekroczony. W dalszej perspektywie możliwe korekcyjne spadki. Po ich zakończeniu gdy rozpocznie się kilkutygodniowa silna przecena na eurodolarze możliwy jest ruch w górę i czasowe przekroczenie oporu w rejonie 3.24-3.25 PLN.
Kolejna kilkumiesięczna fala wzrostów na eurodolarze powinna przełożyć się na kilkumiesięczne spadki na USD/PLN. Wtedy mogą zostać pogłębione minima z września (3.09 PLN) i z lutego (3.04 PLN). Niestety w długim terminie gdy wielomiesięczne odbicie na eurodolarze dobiegnie końca i wspólna waluta wejdzie w koleją wielomiesięczną falę spadków złoty powinien wejść w kolejną falę osłabienia (wykres 10).
Sygnał pojawi się po przebiciu oporu w rejonie 3.04-3.09 PLN. To może skutkować powrotem w rejon 3.54-3.60 PLN i jeszcze wyżej.

Wykres 10. Kurs dolara w relacji do złotego w perspektywie średnioterminowej


Spójrzmy na kilkuletni wykres EUR/PLN. Dno na poziomie 4.02 PLN nie zostało potwierdzone przez niżej położone dno na wykresie wskaźnika MACD histogram. Utworzyła się pozytywna dywergencja ostrzegająca o nadchodzącym długoterminowym przesileniu (wykres 11). Wcześniej jednak możliwe jest pogłębienie dna na poziomie 4.02 PLN (patrz na wcześniejszą średnioterminową prognozę dla USD/PLN). Silne długoterminowe wsparcie znajduje się w rejonie 3.92 PLN. Tutaj może dojść do zakończenia przeceny z poziomu 4.58 PLN. Późniejsze odbicie i przełamanie oporów w rejonie 4.02 oraz 4.11 PLN wygeneruje długoterminowy sygnał do powrotu w rejon 4.58 PLN i wyżej.

Wykres 11. Kurs euro w relacji do złotego w perspektywie długoterminowej


Ciekawie wygląda też wykres franka w długim terminie. Kurs szwajcarskiej waluty znajduje się w spadkowym kanale (wykres 12). W ciągu kilku miesięcy dolne ograniczenie kanału w rejonie 3.24 PLN może zostać osiągnięte.

Wykres 12. Kurs franka w relacji do złotego w perspektywie długoterminowej


Nieznacznie niżej znajduje się ważne długoterminowe wsparcie w postaci szczytu z 2009 roku. Gdyby doszło do jego rozbicia (powinno to zostać poparte wzrostem kursu EUR/CHF) to sytuacja złotego w długim terminie powinna ulec znacznej poprawie. Można byłoby wtedy liczyć na dalsze umocnienie. W przeciwnym wypadku grozi nam kolejna fala osłabienia złotego.

Ropa
Struktura spadków z październikowego szczytu (100.4 USD) wskazuje, że była to spadkowa trójka, która utworzyła falę (a). Po zakończeniu odbicia w ramach fali b doszło do silnych spadków. Dno wypadło na poziomie 84.95 USD. Potem doszło do kilkusesyjnego odbicia. W piątek wystąpił silny spadek. Dzienne minimum wypadło na poziomie 84.67 USD, zamknięcie po 84.83 USD (wykres 13).

Wykres 13. Kurs kontraktów na ropę w perspektywie długoterminowej


Przyszły tydzień może przynieść nowe dno. Spadki nie powinny być duże. Późniejsze pokonanie oporu w rejonie 85 USD wygeneruje sygnał do korekty fali c. Natomiast przełamanie oporu w rejonie 88 USD, gdzie znajduje się dno pierwszej fali spadków (fala a) w ramach średnioterminowej korekty (a-b-c) doprowadzi do pojawienia się sygnału zakończenia korekty. Za taką możliwością przemawia silna pozytywna dywergencja na wskaźniku MACD histogram. W perspektywie kolejnych tygodni możliwy będzie powrót w rejon 100 USD, musi to zostać wcześniej potwierdzone zniesieniem całej fali c, czyli przekroczeniem oporu w rejonie 93.5 USD.

Złoto
Końcówka ubiegłego tygodnia doprowadziła do ustanowienia nowego dna na poziomie 1675 dolarów za uncję. Tym samym z październikowego szczytu pojawiła się 5-falowa struktura. W perspektywie najbliższych dni oczekuję na korekcyjne odbicie. Może ono znieść 38-50% (bliżej 50%) fali spadkowej. Potem powinniśmy jeszcze zobaczyć jedną falę spadków. Może ona przetestować bardzo ważne wsparcie w rejonie 1640 USD (wykres 14).

Wykres 14. Kurs kontraktów na złoto w perspektywie długoterminowej


o zakończeniu korekty (a-b-c) oczekuję kolejnej fali wzrostowej fali, która może zaatakować opór w rejonie 1800 USD. Po pokonaniu tej bariery otworzy się droga na historyczny szczyt z 2011 roku na poziomie 1921 dolarów za uncję.

Źródło: Markets.com











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz